niedziela, 12 czerwca 2016

#20 „Hopeless" - Colleen Hoover

Jest. Wzięłam się za siebie i na reszcie mi się udało. W końcu przeczytałam moją pierwszą książkę Colleen Hoover. Ciekawi wrażeń? Zapraszam :)

Opis:
 Czasem odkrycie prawdy może odebrać nadzieję szybciej niż wiara w kłamstwa.
To właśnie uświadamia sobie siedemnastoletnia Sky, kiedy spotyka Deana Holdera. Chłopak dorównuje jej złą reputacją i wzbudza w niej emocje, jakich wcześniej nie znała. W jego obecności Sky odczuwa strach i fascynację, ożywają wspomnienia, o których wolałaby zapomnieć. Dziewczyna próbuje trzymać się na dystans – wie, że Holder oznacza jedno: kłopoty. On natomiast chce dowiedzieć się o niej jak najwięcej. Gdy Sky poznaje Deana bliżej, odkrywa, że nie jest on tym, za kogo go uważała, i że zna ją lepiej, niż ona sama siebie. Od tego momentu życie Sky bezpowrotnie się zmienia.

No więc tak. Ostatnio coraz częściej miałam wrażenie, iż jestem jedyną osobą, która nie przeczytała choćby jednej jedynej książki pani Hoover. Wszyscy tak bardzo chwalili jej styl pisania, znaczna ilość osób twierdziła, że jest to ich ulubiona autorka i tak dalej, i tak dalej. Co ja mam na ten temat do powiedzenia? Otóż...


Już na pierwszych stronach książki są tzw "opinie pierwszych czytelników", w których to było napisane, że książka ściska za serce, nie pozwala się oderwać i w ogóle wylewamy przez nią hektolitry łez. Myślę sobie; o fajnie! Kocham takie książki. Zaczynam czytać, już na samym początku robi się ciekawie. Poznajemy główną bohaterkę, dowiadujemy się o niej kilku rzeczy... Ogólnie sam początek bardzo zachęca do dalszej lektury, za co książka ma ode mnie duży plus. Jednak chyba jest coś dalej, prawda?

Muszę się przyznać, że zaczęłam ją czytać będąc w szkole, bo akurat przyszła mi wiadomość z biblioteki miejskiej, że jest już dostępna. Wypożyczyłam i czytam. Nawet nie wiem kiedy gdzieś zniknęła mi cała przerwa. Na lekcji nie mogę przestać o niej myśleć, przez co nie bardzo wiem co się dookoła mnie dzieje. Po dzwonku na przerwę - znowu czytam. I jednak na tym się skończyło. W dwie przerwy naczytałam się tyle, że zaczęło mi się wydawać iż napięcie spada, a książka robi się po prostu ok.

Na początku nie rozumiałam niektórych wątków i choć muszę przyznać, że książka mnie nie zaskoczyła tak, jak się tego spodziewałam. Już przy pierwszej wzmiance domyśliłam się co się stało głównej bohaterce, przez co nie miałam tego "oczekiwania w napięciu" na dalszy rozwój wydarzeń. Potem działo się co się działo... Holder miał być chłopakiem zwiastującym jedno - kłopoty. Nie odebrałam go w ten sposób, sprawił mi raczej wrażenie kogoś... sama nie wiem ale nie był to typ człowieka, który wpędza dziewczyny w kłopoty. Główna bohaterka bywała dla mnie nieco irytująca, choć nie przeszkadzała mi jakoś bardzo. Może to i dziwne ale powiem, że ja nawet ignorowałam podczas czytania.

Dobra, nie będę się nad tym rozwodzić bo nie chcę wam zepsuć ochoty na książkę. W każdym razie; podczas czytania nie uroniłam ani jednej łzy, chociaż nieraz coś gdzieś mnie tam ściskało. Holder nie był tak tajemniczy jak się spodziewałam, nie zwiastował tak wielu kłopotów i w ogóle nie tak go sobie wyobrażałam. Jednak muszę przyznać, że książka była dobra, naprawdę dobra. Miała w sobie tajemnicę, romans, i ogólnie wszystko czego od niej oczekiwałam prócz tych łez...

Reasumując:

„Hopeless" jest naprawdę dobrą książką i potrafi wzbudzić różne emocje, choć nie tak wyraźne jak np. łzy. Mimo iż była dla mnie dość przewidywalna, to muszę przyznać, że ma ona większość tego , czego można oczekiwać od powieści New Adult i jest naprawdę dobra na zabicie czasu, wakacje, wieczory z książką i ogólnie na każdą porę. Jednak jeśli macie jeden z tych dołujących dni... nie wiem, ja chyba bym ją sobie odpuściła bo pomimo tego iż nie ma tam wylewania łez na każdą stronę to jednak opowiada ona o ciężkim temacie a do ciężkich tematów najlepiej podchodzić ostrożnie.


Ufff... Się rozpisałam. Jednak na reszcie mam tą książkę za sobą i mogę powiedzieć, że z chęcią przeczytam 2-gi tom. Czy jest tu jeszcze ktoś, kto jej nie czytał? :P
Jeśli przeczytałeś/aś mój post zostaw po sobie jakiś ślad :)
Z chęcią poznam wasze opinie na dany temat.
Nie musisz spamować linkami, odwiedzam każdego, kto zaciekawi mnie komentarzem lub po prostu stałych czytelników :)

SZABLON WYKONANY PRZEZ RONNIE