poniedziałek, 29 sierpnia 2016

Zapowiedzi wydawnicze - wrzesień 2016

Witajcie! :) Na reszcie wracam do żywych, staram się zapomnieć o wakacjach, które już się kończą (o zgrozo) i wyszukuję najciekawszych wrześniowych premier. Sierpień zleciał mi jak z bicza strzelił, wszystko poszło jakoś tak szybko... Brak czasu na czytanie zrobił swoje - do tej pory za mną tylko dwie książki i nie zapowiada się na nic więcej. Fatalnie. Mimo to nie zrażam się w poszukiwaniu perełek, które zostaną wydane na początku roku szkolnego. 



niedziela, 28 sierpnia 2016

Rapid Fire Book TAG

Hej :) Dzisiaj przychodzę do was z tagiem, do którego nominowała mnie Ola z bloga Zakątek Czytelnika. Za nominację bardzo dziękuję, a teraz przejdźmy do odpowiedzi ;)



Podczas pisania tego posta myślałam, że coś mnie trafi. Blogger w ogóle nie chce ze mną współpracować, przez co końcówka wygląda jak wygląda. Poprawię to jak tylko będę mogła.

poniedziałek, 22 sierpnia 2016

#32 „Misja 100" - Kass Morgan

Postanowiłam, że nie obejrzę więcej odcinków serialu, jeśli nie przeczytam pierwszej książki. Teraz powiem tak - w nosie mam serial. MUSZĘ zdobyć drugą część!


*blah, jak teraz na to patrzę, to myślę - Boże, jakim cudem napisałam takie coś? To chyba najsłabsza recenzja na całym blogu...

Tytuł: Misja 100
Autor: Kass Morgan
Seria: Misja 100
Tom: 1
Wydawnictwo: Bukowy Las
Ilość stron: 264
Data przeczytania: 19 sierpnia 2016
Moja ocena: 9/10
Opis:
Trzysta lat po spustoszeniu Ziemi przez kataklizm ludzie mieszkają w stacji kosmicznej, dryfującej z dala od toksycznej atmosfery ojczystej planety. Zasoby kurczą się dramatycznie, dlatego liczebność populacji jest ściśle kontrolowana, a wykroczenia karane śmiercią. Czasu jest jednak coraz mniej. Władze kolonii decydują więc o wysłaniu setki młodocianych przestępców na Ziemię, żeby przekonać się, czy planeta nadaje się do zamieszkania.Czy dla grupy wyrzutków będzie to szansa na nowe życie? A może przeciwnie – pewna śmierć? Zesłańcy lądują na pięknej, dzikiej planecie, gdzie czają się niebezpieczeństwa, o jakich nikomu się nie śniło. W obliczu zagrożenia rodzą się konflikty, mające podłoże w tajemnicach z przeszłości. W domu nikt nie uważał ich za bohaterów, jednak dla całej ludzkości są teraz ostatnią nadzieją na przetrwanie.
Moja recenzja:


Dzisiaj taka przydługa recenzja, jednak mam nadzieję, że wam to nie przeszkadza.

środa, 17 sierpnia 2016

#31 „Ember in the Ashes. Imperium Ognia" - Sabaa Tahir

Spodziewałam się, że ta książka będzie dobra, że mi się spodoba. Spodziewałam się nawet, że ją polubię i zaopatrzę w kolejny tom kiedy zostanie wydany. Jednak nie spodziewałam się tego, co tutaj dostałam.

Tytuł: Ember in the Ashes. Imperium ognia
Autor: Sabaa Tahir
Seria: An Ember in the Ashes
Tom: 1
Wydawnictwo: Akurat
Ilość stron: 510
Data przeczytania: lipiec 2016
Moja ocena: 9/10
Opis:
Zapierająca dech w piersi historia o honorze, miłości, poświęceniu i walce o wolność, która podbiła serca młodych czytelników na całym świecie.

Laia należy do kasty Uczonych – w bezwzględnym Imperium tacy jak ona są zepchnięci na margines, stale inwigilowani i prześladowani. Aby ocalić brata oskarżonego o zdradę, dziewczyna wstępuje w szeregi buntowników i wyrusza ze śmiertelnie niebezpieczną misją do gniazda zła: zostaje niewolnicą w Akademii szkolącej najwierniejszych, najbardziej bezwzględnych żołnierzy Imperium.

Jednym z nich jest Elias. Choć należy do wyróżniających się studentów , w jego sercu narastają wątpliwości, czy rola okrutnego egzekutora jest rzeczywiście tą, jaką chce odgrywać przez całe dorosłe życie. Przypadkowe spotkanie dwojga młodych ludzi nie tylko całkowicie odmieni ich losy, lecz także wstrząśnie posadami świata, w którym oboje żyją.
Moja recenzja:

poniedziałek, 15 sierpnia 2016

#30 „Art & Soul" - Brittany C. Cherry

Nie pamiętam kiedy ostatnio czytałam tak słodką i zarazem gorzką książkę. Coś pięknego.


Tytuł: Art & Soul
Autor: Brittany C. Cherry
Wydawnictwo: Filia
Ilość stron:
Data przeczytania:
27 lipiec 2016
Moja ocena: 8/10
Opis:

W szkole średniej byłam młodą, niepozorną artystką.
Nie zauważano mnie. Pomijano. Olewano.
Teraz jestem Arią Watson... „Tą” dziewczyną.
Jedna zła decyzja i zostałam zauważona – przypięto mi etykietkę puszczalskiej. Zostałam zdzirą.
Śmieciem.
I już nigdy nie będę niewidzialna.
Szczególnie dla Leviego Myersa. Był dziwnym chłopakiem o pięknej duszy, który zaakceptował i zrozumiał ukrytą w moim wnętrzu zbolałą dziewczynę.
Nie planowałam się zakochać. Jednak czy mogłam oprzeć się jego obietnicom? Przebaczeniu? Przyszłości, o której już prawie przestałam marzyć?
Byliśmy rozbici. Poznaczeni bliznami. Byliśmy dziwni i piękni zarazem.
Byliśmy dwiema zagubionymi duszami, które trzymały się jedynej rzeczy mogącej je spoić.
Siebie nawzajem. 
 Moja recenzja:

sobota, 13 sierpnia 2016

#29 „Maybe Someday" - Colleen Hoover, czyli jak wywołać burzę emocji w czytelniku.

Przez tę książkę nie wiem co mam teraz zrobić ze swoim życiem. Dosłownie. Wywołała we mnie huragan emocji, a to jej przeczytaniu czułam się po prostu pusta.


Tytuł: Maybe someday
Autor: Colleen Hoover
Seria: Maybe
Tom: 1
Wydawnictwo: Otwarte
Ilość stron: 360
Data przeczytania: lipiec 2016
Moja ocena: 9/10
Opis:
 On, Ridge, gra na gitarze tak, że porusza każdego. Ale jego utworom brakuje jednego: tekstów. Gdy zauważa dziewczynę z sąsiedztwa śpiewającą do jego muzyki, postanawia ją bliżej poznać.

Ona, Sydney, ma poukładane życie: studiuje, pracuje, jest w stabilnym związku. Wszystko to rozpada się na kawałki w ciągu kilku godzin.

Wkrótce tych dwoje odkryje, że razem mogą stworzyć coś wyjątkowego. Dowiedzą się także, jak łatwo złamać czyjeś serce…

"Maybe Someday" to opowieść o ludziach rozdartych między „może kiedyś” a „właśnie teraz”, o emocjach ukrytych między słowami i o muzyce, którą czuje się całym ciałem.
Moja recenzja:


czwartek, 11 sierpnia 2016

LBA #4

Hej kochani :) Dziś zapraszam was na czwarte LBA na moim blogu, do którego nominowała mnie Ewelina z bloga - Kącik Książkowego Molika. Oczywiście bardzo dziękuję za nominację, a teraz przejdźmy do pytań ;)




1. Jaka jest Twoja ulubiona para z książki?


wtorek, 9 sierpnia 2016

#28 „Zdrada" - Marie Rutkoski, czyli o tym, jak w mojej głowie zapanował kompletny chaos.

Czasami zastanawiam się jak to możliwe, że jakaś książka może wbijać nas w fotel od samego początku do samego końca...

Hej wszystkim :) Dzisiejsza recenzja może być bardzo nieco chaotyczna i niezrozumiała, za co bardzo was przepraszam, jednak ta książka zrobiła ze mną coś dziwnego... Na osłodzenie dodam kilka cytatów, może dzięki temu będzie się dało jakoś przez nią przebrnąć.


Tytuł: Zdrada
Autor: Marie Rutkoski
Seria: Niezwyciężona
Tom: 2
Wydawnictwo: Feeria young
Data przeczytania: 28 lipca 2016
Moja ocena: 9/10

Opis:



"Na wojnie najlepsze jest kłamstwo, które nie jest kłamstwem"

- tę zasadę Kestrel, córka valoriańskiego generała Trajana, przejęła właśnie od swojego ojca i z powodzeniem stosowała w życiu. Musiała naginać fakty do bezwzględnej rzeczywistości i szpiegować, by odsłonić prawdę. Wiedziała że realizacja celu wymaga czasem poświęcenia siebie i innych. Dlatego nie wahała się długo, gdy cesarz zaproponował,  by została jego synową, skoro za tę cenę mogła uratować Arina i jego herrańskich pobratymców.

Tylko czy uda jej się wytrwać w postanowieniu i nie odkryć kart? Kestrel musi zachować swoje motywy w sekrecie nie tylko przed Arinem, ale i przed wyjątkowo niebezpiecznym manipulatorem, jakim jest władca. Życie na cesarskim dworze wymaga wielkiej ostrożności, zwłaszcza gdy prowadzi się podwójną grę. Jeden nieopatrzny krok może bowiem spowodować czyjąś tragedię, a nawet śmierć. Stawka jest więc wyjątkowo wysoka.

sobota, 6 sierpnia 2016

Podsumowanie miesiąca - lipiec 2016

Hej, hej :) Lipiec właśnie minął i teraz pasowałoby to wszystko jakoś ładnie zsumować. Muszę przyznać, że jestem z niego zadowolona, ponieważ udało mi się zrobić dużo więcej niż planowałam. Lepsze statystyki, więcej przeczytanych książek, więcej obejrzanych filmów... Ogółem - jest dobrze :)


Zaczynajmy :)




Ps: gdyby ktoś z was chciał szybko zobaczyć jakiś post lub recenzję, może po prostu kliknąć w tytuł.A na końcu jak zwykle jest lista piosenek, które towarzyszyły mi najczęściej :)



Jeśli przeczytałeś/aś mój post zostaw po sobie jakiś ślad :)
Z chęcią poznam wasze opinie na dany temat.
Nie musisz spamować linkami, odwiedzam każdego, kto zaciekawi mnie komentarzem lub po prostu stałych czytelników :)

SZABLON WYKONANY PRZEZ RONNIE