Tytuł: Błękit szafiru
Autor: Kerstin Gier
Seria: Trylogia czasu
Tom: 2
Wydawnictwo: Egmont
Ilość stron: 364
Data przeczytania: 2015
Moja ocena: 10/10
Opis:
Gwendolyn i Gideon zapatrzeni w siebie wrócili właśnie z początku XX wieku. Ale sprawy tylko się skomplikowały. Czy Strażnicy mają rację, uznając Lucy i Paula za przestępców, czy też może mylą się w swej wierności hrabiemu de Saint Germain. Gwendolyn jako jedyna zdaje się mieć wątpliwości. Uczucia Gideona do Gwen wystawione zostają na najpoważniejszą próbę...
Po przeczytaniu "Czerwieni rubinu" nie mogłam usiedzieć na miejscu w oczekiwaniu aż dowiem się jak potoczą się dalsze losy bohaterów. Co jak co, ale autorce trzeba przyznać, iż potrafi ona napisać bardzo wciągające książki.
Podczas czytania nie mogłam się oderwać. Choćby nie wiem co, musiałam ją skończyć, tak bardzo mnie wciągnęła. Przeczytanie jej zajęło mi raptem 3,5 godziny, a potem przez długi czas byłam taka wściekła na pewne osoby, że zanim zaczęłam następną część musiał minąć tydzień w trakcie którego nie tknęłam żadnej innej książki...
Nie wiem co autorka zrobiła z moim biednym czytelniczym sercem. Po przeczytaniu całej trylogii miałam wrażenie jakby zostało ono wyrwane, podeptane, rozbite, potem złożone i zaszyte przez emocje jakie towarzyszyły mi podczas czytania. Kerstin Gier bardzo dobrze zna się na tym co robi, a ja już nie mogę się doczekać kiedy dorwę w swoje łapki pierwszy tom jej kolejnej trylogii: "Silver. Pierwsza księga snów", wydawanej przez Media Rodzina. Już to kocham.
A wracając do tematu "Błękitu"... Podczas czytania przeżywałam to, co przeżywali bohaterowie. Śmiałam się z nimi, denerwowałam, smuciłam i płakałam. Tak bardzo utożsamiłam się z główną bohaterką, że po prostu mogłam sobie to wszystko wyobrazić i poczuć się jakbym nią była. Pojawiły się też zupełnie nowe postaci, nowe tajemnice i nowe rozwiązania. Nie wiadomo było nic. Kto jest wrogiem, kto przyjacielem? Czy to ma jakiś sens? Czy warto ufać tajemniczemu hrabiemu?... Tyle tego dobra w tak niewielu stronach...
Jak większość z nas wie, istnieje coś takiego jak "syndrom drugiego tomu", na który zapadają zazwyczaj autorzy trylogii. Śmiało mogę powiedzieć, że w tym wypadku pani Gier wyszła ze wszystkiego nie tylko na równym poziomie z pierwszym tomem. Ba, drugi był jeszcze lepszy. Nie można było się oderwać, nie dało się przestać myśleć, niemożliwym było przestać snuć hipotezy i próbować rozwikłać zagadki... Książka nie tyle wciągała czy pochłaniała, nie ona nas porywała i wbijała w fotel tak mocno, że nie wiadomo było kiedy się ją przeczytało...
A na koniec wszystko się posypało... Tak się nie robi, no. Autorka złamała czytelnikom serce zakończeniem. Szczerze współczuję osobom, które musiały czekać na wyjaśnienie wszystkich zagadek podczas gdy trzeci tom nie został jeszcze wydany. Gdybym ja miała czekać to albo umarłabym z ciekawości albo zaczęła czytać książkę po angielsku lub niemiecku (nie rozumiejąc przy tym połowy, ale co tam).
Polecam tę książkę każdemu, kto lubi bądź nie lubi podróży w czasie. Do tej pory ja sama szerokim łukiem omijałam ten temat, nie tykałam go nawet patykiem, ale po przeczytaniu trylogii, bardzo go polubiłam. Na pewno spodoba się ona osobom, które lubią książki przygodowe, bądź z motywem tajemnicy, ponieważ jest tu takich wiele. Poza tymi, myślę, że książki te są kierowane do osób w każdym wieku, każdy znajdzie tu coś dla siebie. Młodsi poczują dreszczyk emocji, zrozumieją jak ważna jest przyjaźń, zaufanie i rodzina, a osoby dorosłe, które już to wiedzą, będą mogły uciec od zmor życia codziennego w krainę zwaną książką.
Przygody, akcja, tajemnice, niebezpieczeństwo, podróże w czasie, romans, przeszłość - to wszystko jest tutaj obecne.
Pozdrawiam serdecznie i dajcie znać czy może przekonałam was do książek ;) Link do recenzji pierwszego tomu znajdziecie na początku posta, w jego tytule :)
Recenzja również dostępna na stronie książki w księgarni Selkar.pl TUTAJ, na dole :)
Wystarczyła tyko okładka żebym wiedziała że muszę ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńja już dawno to czytałam :) bardzo mi się podobało, polecam każdemu
OdpowiedzUsuńCzytałam ją już jakiś czas temu i nadal nie mogę sobie poradzić z napisaniem recenzji. U mnie również wzbudziła tak ogromne emocje. Po prostu pokochałam te książki! <3 I zgadzam się. Końcówka jest po prostu nie ludzka. Tak się nie robi!!! A na trzeci tom, muszę czekać, aż wróci do biblioteki...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko i czekam na kolejne posty :*
Julka z julyinthebookland.blogspot.com
Przeczytalam całą trylogię i byłam nia zachwycona :D okładki są śliczne :) Przeczytaj koniecznie III część :D Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do mnie:
kochajacaksiazki.blogspot.com
Wspomniałam w recenzji, że przeczytałam już całą trylogię...
UsuńWszyscy walczą o tę serię bo jest trudno dostępna, jest też film... ale do tej pory nie wiedziałam o co takie wielkie halo. Teraz wiem, że również będę musiała ją zdobyć. Widziałam w bibliotece.. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Iza
Niech książki będą z Tobą!
Skoro tak wszyscy walczą... a ja mam dwa 3-cie tomy... w bardzo dobrym stanie... to mogłabym przekazać jeden na konkurs na blogu... myślisz, że zawalczyliby? :p
OdpowiedzUsuńJedna z moich ukochanych (i pierwszych na półce) trylogii :) Mam do niej ogromny sentyment, tym bardziej, że jest tak trudno dostępna :)
OdpowiedzUsuńJustyna z livingbooksx.blogspot.com
Jest aż tak trudno dostępna? :O
UsuńWydawnictwo od dawna nie robiło dodruku i jak na razie nie wydaje się aby miało zrobić, więc całkiem możliwe, że za kilka lat cena jednej książki podskoczy i to o naprawdę sporą kwotę (przynajmniej jeśli nie będzie dodruku)
UsuńJedna z moich ulubionych książek <3 Oczarowała mnie. Poza tym okładka książki jest przepiękna
OdpowiedzUsuń