Tytuł: Urodzona o północy
Autor: C.C. Hunter
Seria: Wodospady cienia
Tom: 1
Wydawnictwo: Feeria Young
Ilość stron: 440
Data przeczytania: 2015
Moja ocena: 7.5/10
Opis:
Kylie Galen przechodzi trudny okres w życiu. Porzucona przez chłopaka dziewczyna przeżywa śmierć ukochanej babci i rozstanie rodziców, a na dodatek widuje dziwną postać, której nie dostrzega nikt inny...Pewien wieczór i nieodpowiednia impreza z nieodpowiednimi ludźmi zmienią życie Kylie na zawsze. Dziewczyna trafi na obóz dla trudnej młodzieży do Wodospadów Cienia. Szybko przekona się, że jej towarzysze to nie zwykła "trudna" młodzież, ale wilkołaki, wampiry czarownice, elfy, zmiennokształtni i inne nastolatki o nadzwyczajnych zdolnościach. Sytuację dodatkowo skomplikuje pojawienie się Dereka i Lucasa, pólelfa i wilkołaka, wobec których Kylie nie pozostanie obojętna...
Na początku byłam bardzo sceptycznie nastawiona do książki, ze względu
na dużą ilość występujących w niej postaci fantastycznych: wampirów,
wilkołaków, zmiennokształtnych, czarownic, elfów i innych dziwnych
stworzeń. Myślałam sobie "a co jeśli to będzie kicz? Przecież to rzadko
się zdarza, że autor pisze naprawdę dobrą książkę z wieloma postaciami".
Jednak te wątpliwości szybko się rozwiały.
C.C. Hunter jest
autorką, która doskonale zna się na tym co robi. Potrafi zachęcić
czytelnika już od pierwszych stron i nie przestaje zaskakiwać. Jej styl
jest lekki, przyjemny, z humorem i doskonale trafia do młodzieży gdyż
pani Hunter idealnie odzwierciedla język i tok rozumowania dzisiejszych
nastolatków. Każdy z bohaterów jest w jakiś sposób intrygujący, każdy ma
jakąś zagadkę, każdy czegoś chce. A Christie doskonale zmiksowała te
postacie, dzięki czemu czytelnik odnosi wrażenie, że akcja toczy się
wokół niego, że ON jest jej częścią.
Nie trzeba tu mówić wiele,
bo sami się przekonacie jeśli po nią sięgniecie. Jednak trzeba
podkreślić iż wszystko ma tutaj swoje miejsce i nic nie mąci drugiego.
Jest tajemnica, jest wątek miłosny, są przyjaciele, duchy oraz zagadka
pochodzenia i tożsamości głównej bohaterki. To wszystko komponuje się w
idealną całość, sprawia, że czytelnik nie może oderwać się od książki,
ba, to książka pochłania czytelnika i nie chce go wypuścić.
Podsumowując: "Urodzona o północy" jest idealnym wstępem do historii
Wodospadów Cienia. Nie zanudza, wręcz przeciwnie, zachęca do dalszego
czytania. Już po pierwszych stronach czytelnik wie, że ta seria ma w
sobie to coś i na długo po przeczytaniu nie może o niej zapomnieć. Za
mną już lektura wszystkich tomów, jednak polubiłam je tak bardzo, że mam
zamiar skompletować wszystkie. Gorąco polecam każdemu, kto jest lub
nadal czuje się młody, bo wiem, że się nie zawiedzie. Ta książka jest
idealna dla osób, które szukają czegoś na miłe spędzenie wieczoru lub po
prostu na nudę.
_________________________________________________________________________________________________________
Dzisiaj taka krótka recenzja ze względu na to, że książkę czytałam w zeszłym roku i nie pamiętam zbyt wiele, a jako iż była jedną z pierwszych czytanych przeze mnie dla przyjemności moja ocena mogła być trochę zbyt uogólniona ze względu na sentyment. Mam nadzieję, że to była w miarę uczciwa opinia :) Dawniej nie miałam takich wymagań jak teraz :P
Czytaliście? Poznajecie autorkę? Polecacie czy wręcz przeciwnie? Podobała się wam? :)
O autorce słyszałam bardzo dużo, ale sama nie czuję się przekonana. Też nie lubię czarownic, wilkołaków itp. Ale być może kiedyś spróbuję. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
czytanienaszymzyciem.blogspot.com
Wszystkiego było za dużo, czytelnik został przytłoczony tymi magicznymi stworzeniami
UsuńJa być może też spróbuję :)
UsuńBardzo dużo słyszałam o tej serii i muszę przyznać, że bardzo mnie zaciekawiła, dlatego w wakacje mam zamiar ją przeczytać. :)
OdpowiedzUsuńJeśli o mnie chodzi, to czytałam wszystkie książki z tej serii. Moje uczucia co do niej są mieszane. :)
OdpowiedzUsuńMoje również, całą serię uważam za średnią
UsuńA ile jest części? :) Nigdy o niej nie słyszałam :/
UsuńJabłuszkooo, jeśli chodzi ci o „Wodospady cienia" to jest ich 5:
Usuń-Urodzona o północy
-Przebudzona o świcie
-Zabrana o zmierzchu
-Szepty o wschodzie księżyca (ten tytuł zepsuł takie piękne zestawienie ;p)
-Wybrana o zmroku
Do tego jest jeszcze później 2-ga Seria: „Wodospady cienia. Po zmroku", która opowiada dalsze losy, z tym, że przyjaciółki głównej bohaterki.
Jak wspominałam w tym poście: http://ksiazki-bez-tajemnic.blogspot.com/2016/04/co-w-trawie-piszczy-czyli-plotki-ze.html możliwe jest, że w to lato zostaną wydane nowele, z czego bardzo się cieszę :D
To dość długa seria :) A ja ostatniego czasu bardzo takie lubię, więc muszę poszukać :)
UsuńSłyszałam co nieco o tej książce, ale chyba zaczekam, aż będzie dostępna w bibliotece:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam do mnie books--my-life.blogspot.com
Masz rację, nie warto kupować :/
UsuńPierwsza część nie była zła ale kolejne... Cała seria bardzo mi się dłużyła, była nudnawa, została napisana w bardzo schematyczny sposób. Dokończyłam ją, bo miałam nadzieję, że się rozkręci.
OdpowiedzUsuńJak już wspominałam - była jedną z moich pierwszych serii kiedy nie miałam jeszcze takich wymagań, więc jest możliwe iż recenzja jest nieco zawyżona...
UsuńNie słyszałam wcześniej zbyt wiele o tej książce. Zupełnie mnie do niej ,,nie ciągnęło". Po tej recenzji, gdy nadarzy się okazja raczej po nią sięgnę :D
UsuńPozdrawiam cieplutko i czekam na kolejne posty :*
Julka z julyinthebookland.blogspot.com
Ja tak samo :)
UsuńBardzo chciałabym przeczytać tą książkę, a Twoja recenzja jeszcze bardziej mnie do niej zachęciła ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
momentofdreamsheart.blogspot.com
Mnie recenzje z tego bloga zawsze zachęcają, przez co moja lista tylko rośnie! :)
UsuńJabłuszkooo, jeśli cię zachęcają, to wiedz, że na przyszłość mam przygotowane kilka recenzji wielkich klumpów, możesz być pewna, że nie będą one pochlebne :p
UsuńTo przynajmniej chociaż kilka odejdzie z listy, bo ona tylko rośnie! :O
UsuńNigdy o niej nie słyszałam, troszkę nie moje klimaty, ale jak znajdę w bibliotece to przeczytam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Jabłuszkooo ♡
Mój blog-KLIK!
Czytałam, ale cykl o Delli. Był nawet nawet, ale ten o Kylie wydaje mi się ciekawszą alternatywą.
OdpowiedzUsuńZ pewnością będę jej szukać.
OdpowiedzUsuńMam tę książkę w planach :) Oby wystarczyło czasu, bo na wakacje lista czytelnicza się wydłuża ;)
OdpowiedzUsuńwww.papierowenatchnienia.blogspot.com