Nie jestem pewna, co takiego ma w sobie pióro Suzanne Young, ale jest ono w pewien sposób wyjątkowe. Do tej pory nie spotkałam się z tak ciekawie rozwiniętym wątkiem samobójstwa i mogę powiedzieć to z czystym sumieniem, nawet te kilka(naście) miesięcy po przeczytaniu tej powieści.
Ci z Was, którzy mieli już wcześniej okazję do zapoznania się z twórczością tej pani, czy to zaczynając od tomu pierwszego, czy też zerowego (tak, mamy tutaj tom z numerem "zero"), zapewne będą wiedzieć, co mam na myśli mówiąc pisząc, że ta książka wywołuje mętlik. Nie jestem jakimś specem w psychologii postaci, czy też zgadywaniu, co może się stać, jednak rzadko kiedy się zdarza, że coś mnie zaskakuje, lub też jakaś postać jest dla mnie pustą stroną. O ile w "Pladze samobójców" z początku myślałam, że wszystko wiem, tak po przeczytaniu "Kuracji..." odniosłam wrażenie, że nie wiem już nic.
No może nie licząc jakiejś dziwnej depresyjnej manii i rysowania czarnych spirali wszędzie, gdzie tylko się da... Łatwo było ich sobie wyobrazić, polubić, lub też nie. Łatwo było się z nimi utożsamić, ponieważ każde z nas boryka się ze swoimi demonami. Mniejszymi, czy też większymi. Większym problemem jednak było połapanie się ze swoimi uczuciami względem do nich. Weźmy sobie tutaj np. takiego czarującego James'a. Cud, miód, malina. Albo Realm'a. Również cud, miód, malina, a kiedy przyjdzie co do czego nie wiesz, czy chcesz go przytulić, pocałować, czy skopać tyłek...
Ta recenzja może być nieco chaotyczna, ja sama nie wiem, o czym powinnam wspomnieć, żeby niczego nie zaspoilerować. Tak więc przejdę może do podsumowania:
"Plaga samobójców" była jedną z tych "wcześniejszych" książek, kiedy pojawił się ten wielki BUM na tematykę samobójstw w literaturze młodzieżowej. Autorka poszła nieco inną ścieżką, niż w większości powieści - wymyśliła własny temat, coś zupełnie świeżego, może nieco w stylu "Mrocznych umysłów" od Alexandry Bracken, więc jeśli lubicie wspomnianą serię, ta na pewno się Wam spodoba. Jednak jeśli nie lubicie, również polecam się z nią zapoznać, gdyż mimo podobieństw tematyka jest całkiem różna. Mniejsza o to. Polecam ją ze względu na to, że przy niej naprawdę można się oderwać od rzeczywistości, przeżyć coś nowego, świeżego, coś, czego żadna inna książka Wam nie zapewni. Jeśli szukacie czegoś takiego - trafiliście idealnie.
Tytuł: Kuracja Samobójców
Autor: Suzanne Young
Seria: Program Tom: 2
Wydawnictwo: Feeria Young
Data przeczytania: styczeń 2016
Ilość stron: 448
Moja ocena: 8.5/10
Opis: Sloane i James podjęli próbę ucieczki przed epidemią i programem, ale zagrożenie nie znikło. Bo program nie chce o nich zapomnieć…
Teraz, dołączywszy do grupy buntowników, muszą uważać na to, komu mogą zaufać, i znaleźć sposób na obalenie programu oraz powstrzymanie epidemii. A to jest bardzo trudne, gdy w pamięci mają tyle białych plam. Pomóc im może tylko kuracja – tajemnicza tabletka, która może przywrócić wspomnienia. Za bardzo wysoką cenę.
I istnieje tylko jedna dawka.
Z serii ukazały się:
Tom 1: „Plaga samobójców" <recenzja>
Tom 2: „Kuracja samobójców"
Tom 0: „Remedium"
Tom 0.5: „Epidemia:
Czułam, jak pochłania mnie nicość. Stawałam się czarną dziurą, w której nie istniało nic poza rozterkami i poczuciem rezygnacji.W tym tomie autorka rozwinęła historię jeszcze lepiej niż w pierwszym, a zakończenie sprawiło, że oczekiwanie na kolejny jest wręcz męczarnią. Nie myślałam, że da się to napisać lepiej, a jednak - poprzeczka została podniesiona bardzo wysoko. Mam tylko nadzieję, że w trzecim (i podobno ostatnim) tomie pani Young uda się ją przeskoczyć. Podczas lektury wprost nie mogłam się oderwać i powiedzieć co mi się w niej najbardziej podoba. Teraz mogę śmiało powiedzieć, że to ta wyjątkowa atmosfera, jaka towarzyszy czytelnikowi podczas poznawania kolejnych stron.
Wszyscy zatajaliśmy pewne rzeczy przed innymi – wymagał tego od nas świat, w którym przyszło nam żyć. Kryliśmy się z naszymi prawdziwymi uczuciami, ukrywaliśmy naszą przeszłość, nie ujawnialiśmy przed nikim naszych prawdziwych zamiarów. Nikt już nie umiałby rozróżnić prawdy od pozoru.Bohaterowie. Przejdźmy do bohaterów, bo to oni są cudownym dopełnieniem tej niesamowicie interesującej fabuły. Postaci wykreowane na potrzeby tej historii są wręcz cudowne. Oczywiście nie zawsze, ponieważ bywały takie momenty, kiedy chciało się komuś porządnie przyłożyć za jego zachowanie, jednak nie czepiajmy się szczegółów... Trzeba tutaj powiedzieć o tym, że były to zwyczajne osoby. Takie jak Wy, czy ja.
Ta recenzja może być nieco chaotyczna, ja sama nie wiem, o czym powinnam wspomnieć, żeby niczego nie zaspoilerować. Tak więc przejdę może do podsumowania:
"Plaga samobójców" była jedną z tych "wcześniejszych" książek, kiedy pojawił się ten wielki BUM na tematykę samobójstw w literaturze młodzieżowej. Autorka poszła nieco inną ścieżką, niż w większości powieści - wymyśliła własny temat, coś zupełnie świeżego, może nieco w stylu "Mrocznych umysłów" od Alexandry Bracken, więc jeśli lubicie wspomnianą serię, ta na pewno się Wam spodoba. Jednak jeśli nie lubicie, również polecam się z nią zapoznać, gdyż mimo podobieństw tematyka jest całkiem różna. Mniejsza o to. Polecam ją ze względu na to, że przy niej naprawdę można się oderwać od rzeczywistości, przeżyć coś nowego, świeżego, coś, czego żadna inna książka Wam nie zapewni. Jeśli szukacie czegoś takiego - trafiliście idealnie.
Tytuł: Kuracja Samobójców
Autor: Suzanne Young
Seria: Program Tom: 2
Wydawnictwo: Feeria Young
Data przeczytania: styczeń 2016
Ilość stron: 448
Moja ocena: 8.5/10
Opis: Sloane i James podjęli próbę ucieczki przed epidemią i programem, ale zagrożenie nie znikło. Bo program nie chce o nich zapomnieć…
Teraz, dołączywszy do grupy buntowników, muszą uważać na to, komu mogą zaufać, i znaleźć sposób na obalenie programu oraz powstrzymanie epidemii. A to jest bardzo trudne, gdy w pamięci mają tyle białych plam. Pomóc im może tylko kuracja – tajemnicza tabletka, która może przywrócić wspomnienia. Za bardzo wysoką cenę.
I istnieje tylko jedna dawka.
Z serii ukazały się:
Tom 1: „Plaga samobójców" <recenzja>
Tom 2: „Kuracja samobójców"
Tom 0: „Remedium"
Tom 0.5: „Epidemia:
Słyszeliście kiedyś o tej książce? Czytaliście? Co sądzicie?
Dajcie znać ;)
Buziaki,
Kinga :*
Jak zapewne zauważyliście, lub też nie - postanowiłam nieco zmienić "układ" recenzji. Jest mi tak wygodniej i mam nadzieję, że Wam to nie przeszkadza.
Ja odkładam całą tą serię bo chcę mieć ją w wersji papierowej bo okładki takie świetne :)
OdpowiedzUsuńCo prawda, to prawda... Wydawnictwo wykonało kawał dobrej roboty, jednak nie wolno patrzeć tylko na okładkę, zwłaszcza, gdy kryje ona cudowną treść <3
UsuńJeśli jest to coś świeżego to tego właśnie poszukuje!
OdpowiedzUsuńhttp://weruczyta.blogspot.com/
Więc spróbuj, być może przypadnie ci do gustu ;)
UsuńCzytałam dwa pierwsze tomy tej serii i jestem nią naprawdę zachwycona! Książki podobały mi się mimo tego dosyć ciężkiego i depresyjnego klimatu, bo czasem lubię czytać coś głębszego. Muszę zabrać się też za kolejne części. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
BOOKS OF SOULS
A ja właśnie wielbię takie depresyjne klimaty, mogłabym cały czas czytać coś podobnego i jak na razie jeszcze mi się to nie znudziło ;) Koniecznie czytaj dalej :)
UsuńMoże kiedyś przeczytam, jeśli będę miała okazję.
OdpowiedzUsuńW takim razie trzymam kciuki, by się udało :D
UsuńCzytałam całą serię i bardzo mi się podobała :) Zwłaszcza, że każda część skupia się na zupełnie innym elemencie świata przedstawionego - cudo :)
OdpowiedzUsuńDokładnie :D Cieszę się, że ktoś podziela mój entuzjazm ;)
UsuńUwielbiam całą serię! Rewelacja! Jedna z najlepszych po HP i IŚ. Nieschematyczna, wyjątkowa.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Iza
Niech książki będą z Tobą!
Cóż, jeśli chodzi o HP... niezbyt lubię (nie bij!). Przeczytałam dwa tomy i kawałek trzeciego, no i doszłam do wniosku, że to jednak nie dla mnie. Igrzysk Śmierci nie czytałam, głównie ze względu na te wszystkie zachwyty - nie chcę się zawieść, a poza tym nie lubię irytujących bohaterek (jak zapewne większość z nas) - słyszałam, że Katniss taka właśnie jest...
UsuńNawzajem ;)
Tak właściwie to nie powinnam tego czytać, bo nie przeczytałam jeszcze żadnego tomu z tej serii, ale pod choinką będzie czekać na mnie m.in. "Epidemia", więc cieszę się, że tak dobrze oceniasz książki z tego cyklu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Poszukiwaczka Książek
O! Więc to będzie cudowny prezent ;)
UsuńDla mnie to jedna z lepszych serii :)
OdpowiedzUsuńDla mnie również :)
UsuńNie czytalam początku serii, więc tej tym bardziej i nie mogę się wypowiedzieć. Jeśli jednak będę miała okazję, to bardzo chętnie zagłębię się w te książki.
OdpowiedzUsuńMiłych, wesołych, radosnych świąt! :)
pozdrawiam i zapraszam na świąteczny konkurs, do wygrania moja książka, każdy ma szansę :) http://polecam-goodbook.blogspot.com/2016/12/swiateczny-konkurs-wygraj-365-dni.html
Gorąco polecam :) Dziękuję i nawzajem :)
UsuńNie wiem czemu, ale jakoś nie przekonuje mnie ta seria. Wszyscy ją zachwalają i ciągle ją widzę, ale mnie do niej nie ciągnie z niewiadomych przyczyn. Sama nie wiem :/ Może kiedyś w końcu się przemogę, ale wątpię by nastąpiło to szybko...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Jabłuszkooo ♥
SZELEST STRON
Mam już Plagę, niedługo moja kolekcja się uzupełni o pozostałe tomy i wtedy zrobię sobie maraton, bo czuję, że ta seria idealnie wpasuje się w moje gusta. ;)
OdpowiedzUsuń