czwartek, 15 września 2016

#34 „Utrata" - Rachel Van Dyken + mała garstka informacji

Wzruszająca, pełna pięknych cytatów powieść o chorobie i uleczającej sile miłości, która porwała moje serce.

Tytuł: Utrata
Autor: Rachel Van Dyken
Seria: Zatraceni
Tom: 1
Wydawnictwo: Feeria Young
Data przeczytania: 12 września 2016
Ilość stron:
Moja ocena: 9.5/10
Opis:
Kiersten nie jest zwykłą dziewczyną. Ścigają ją koszmarne echa wydarzeń sprzed dwóch lat. Od tamtej pory woli unikać zobowiązań, a smutek jest jedynym znanym jej – i dlatego bezpiecznym – uczuciem. Gdy poznaje Westona, wydaje się, że dzięki niemu wyjdzie z ciemności na słońce.

Ale nie wie, że czas nie jest jej sprzymierzeńcem. Choć Wes sądzi, że potrafi ją ocalić, to dając jej wszystko, jednocześnie wszystko zniszczył. Próbował ją ostrzec, ale jak można przygotować się na coś takiego?

Czasami musisz się śmiać, by nie wybuchnąć płaczem. A czasami, gdy myślisz, że to już koniec – to jest dopiero początek…
Moja recenzja:



Czasami musisz przejść przez piekło, aby znaleźć swoje niebo.

Pamiętam, że odkąd ta książka została wydana, naczytałam się o niej samych dobrych opinii. Wiele osób bardzo ją chwaliło, mówiło o tym, jak wiele emocji potrafi wywołać. W dużej mierze recenzje były pisane w samych superlatywach i tylko zachęcały do czytania. Szczerze? Nie bardzo w to wierzyłam. Jestem raczej typem osoby, która rzadko kiedy znajduje się w stanie burzy emocjonalnej, więc nie spodziewałam się czegoś takiego.

Żegnaj - ktokolwiek wymyślił to słowo, powinien smażyć się w piekle.

Czytając prolog czułam niepokój i spodziewałam się, że coś w tej historii pójdzie nie tak, starałam się przygotować na to, co się stanie. Na próżno. Autorka zafundowała mi przejażdżkę emocjonalnym rollercoasterem, po którego przebyciu nie potrafię się pozbierać. I wiecie co? Chcę więcej.

Życie nie jest sprawiedliwe, ale to, jak je przeżyjemy - to właśnie jest cudowne. To dar.

Historia wciąga i nie pozwala się wyrwać już od pierwszych stron. Czytelnik z zapartym tchem śledzi dalsze losy bohaterów, czekając na to, co się wydarzy. "Powie, czy nie powie?", "Dowie się, czy nie?", "Uda się?" - to tylko mała część z wszystkich pytań, jakie przychodziły mi do głowy. Te wszystkie emocje, jakie mi towarzyszyły, były tak sprzeczne, że do tej pory nie wiem, czy przez większość czasu byłam uśmiechnięta, czy zbierało mi się na płacz.

Może nadejść taki czas, że twoje serce będzie musiało bić za mnie... A jeśli mnie zabraknie, ty będziesz musiała żyć dalej.

Jeśli chodzi o fabułę, to może i nie jest jakaś oryginalna, ale przebieg całości naprawdę potrafi zaskoczyć. Od samego początku, od pierwszych stron, czeka się na coś, co postawi wszystko na głowie. Snujemy różne wyobrażenia o tym, jak akcja mogłaby się potoczyć. A autorka i tak gra nam na nosie. Teraz, kiedy już nieco ochłonęłam, zaczęłam dostrzegać jej wszystkie plusy i minusy, ale myślę, że najważniejsze jest to, że nie rzuciły mi się w oczy podczas czytania. Jak dla mnie - to bardzo dobrze świadczy o książce.

Życie jest ciężkie- umieranie jest łatwiejsze. Zamykasz oczy i nigdy więcej ich nie otwierasz. Co jest w tym skomplikowanego? Zupełnie nic, poza tym, że boli jak cholera zostawienie tego wszystkiego za sobą.


Relacja głównych bohaterów może i rozkręciła się zbyt szybko, nie poszła tym torem, którego się spodziewałam, jednak o dziwo w ogóle mi to nie przeszkadzało. Taka słodko-gorzka mieszanka, czyli coś, czego szukałam. Jeśli jest coś, czego żałuję po zakończeniu lektury, to tylko to, że tak szybko się ona zakończyła. Nie pogardziłabym dodatkową setką stron, albo coś...

Warto dodać, że ich rozmowy i przemyślenia były pełne takiego... życiowego doświadczenia, zupełnie jakby przeżyli już drugie tyle. Jeśli boicie się, że napotkacie tu irytujące osoby, cóż możecie spokojnie zabrać się za książkę, bo kogoś takiego tam po prostu nie ma.

Odważni są ci, którzy zostają i walczą u twego boku.

Co do bohaterów podocznych - autorka bardzo ograniczyła ich opisy, tak naprawdę mało o nich wiemy, jednak jeśli przyjrzeć się dokładniej, miała ku temu powody. Jakie? Otóż dwa kolejne tomy są napisane właśnie z perspektyw bohaterów pobocznych. I wiecie co? Chyba się zakochałam. Naprawdę! Wręcz pokochałam Gabe'a, czyli przyjaciela głównej bohaterki. Nie spodziewałam się, że ten facet tak bardzo skradnie moje serce. Jest w nim coś takiego, co sprawiało, że kiedy tylko się pojawiał - szczerzyłam się jak głupi do sera. Coś czuję, że moja lista książkowych-mężów zyskała dodatkową osobę. I już jaram się tym, że kolejny tom jest właśnie o nim.

Styl pani Van Dyken bardzo mi się spodobał i jestem pewna, że sięgnę po kolejne tomy, które już czekają na mojej półce, a jeśli nadarzy się okazja - przeczytam również jej inne książki. Ostatnio potrzebowałam czegoś, co mną wstrząśnie i pomoże pozbyć się lenia książkowego, i mam wrażenie, że właśnie to znalazłam.

Może nie perfekcja życia, a jego chaos sprawia, że rzeczy nabierają znaczenia?

Recenzja zapewne jest bardzo chaotyczna, jednak tak bardzo mnie nosi, że nie wiem co miałabym o tej książce napisać, więc spróbuję podsumować;

Historia pokazana w "Utracie" była bardzo dobra, nawet pomimo swojej schematyczności. Z reguły powtarzalne wątki mnie irytują, ale tutaj nawet przez chwilę nie byłam zła, ani nie odczuwałam jakiegokolwiek niezadowolenia.

Bohaterowie byli tacy, że właściwie pokochałam ich wszystkich. Co prawda autorka nie zgrzeszyłaby dodając nieco więcej opisów, ale w ogóle nie przeszkadzała mi ich znikoma ilość. Było dobrze.

Zakończenie? Zupełnie inne od tego, którego się spodziewałam. Zupełnie nie wiedziałam, czy powinnam śmiać się, czy płakać, w efekcie czego padło na histeryczny śmiech i łzy. Autorka spoiła wszystko w idealną całość, dzięki czemu człowiek ma ochotę na więcej i więcej. Już nie mogę się doczekać aż sięgnę po kolejne jej książki. GORĄCO POLECAM!



***********************************************************************************
Witajcie! Na reszcie udało mi się to wszystko jakoś ogarnąć. Nie będę się usprawiedliwiać - miałam takiego lenia, że przez pewien czas całkowicie odechciało mi się wszystkiego.

Chciałam tylko powiedzieć, że przede mną bardzo ważny rok szkolny, ciągłe przygotowania do egzaminów, pełno testów próbnych, z czego dwa językowe już za mną, trzy zapowiedziane na najbliższe dwa tygodnie. Tak więc czasu będzie mało, co może przełożyć się na częstotliwość postów, ale mam nadzieję, że jakoś uda mi się to wszystko pogodzić.

Dodatkowo postaram się jakoś uporać się z tą ankietą, w najbliższym czasie pojawią się jej wyniki na fanepage'u na fb i postaram się jakoś ułożyć to wszystko tak, aby było dobrze ;) Mam nadzieję, że pomożecie mi jakoś to wszystko ogarnąć i bardzo dziękuję wam za taki liczne i pomysłowe odpowiedzi, bo sama bym na to nie wpadła ;)


Co do recenzji - mam nadzieję, że nie była chaotyczna, bo ostatnio właściwie każda wychodzi mi byle jaka. Nie wiem co się dzieje, ale nie podoba mi się to. Zastanawiam się też nad dwoma rzeczami:

-Ustawieniem schematu recenzji, gdzie po kolei opisywałabym każdy szczegół książki (typu: fabuła, oryginalność historii, bohaterowie, akcja, opisy itd)

-Dodaniem Disqusa na bloga. Wiem, że wielu z was posiada na nim konto, ponieważ nie raz spotykam was na innych blogach, jednak nie wiem jak będzie wam wygodniej. Zdaję sobie sprawę z tego, że spora część go nie posiada. Tak więc mam tu pytanie do was: założyć Disqus, czy pozostawić tak, jak jest?

PS: Jeśli już miałby się pojawić to po zakończeniu konkursu.


A jeśli dobrnęliście do końca mojej paplaniny, to Wam gratuluję, bo sama nie wiem jak to wyszło. Z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi :)

Ps2: dajcie znać, co sądzicie o recenzji, jak i samej książce. Lepiej niż ostatnio, czy niekoniecznie? :)

25 komentarzy :

  1. Chociaż coraz rzadziej sięgam po takie książżki to ta bardzo mnie skusiła :)

    OdpowiedzUsuń
  2. książka nie dla mnie. powodzenia w nowym roku szkolnym, oby te egzaminy poszły jak najlepiej :D zostaw komentarze tak jak jest :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Z Disqusa korzystam, jeśli gdzieś komentuję, ale sama bym go u siebie nie zrobiła, bo pełno z nim problemów. ;/ Wielokrotnie miałam już problem z ładowaniem komentarzy, gdy chciałam też zostawić po sobie ślad, a kiedyś w ogóle komentarz dodał mi się pod zupełnie innym postem, nie wiem jakim cudem. Na szczęście od razu to zauważyłam. I niby daje znać o odpowiedzi na komentarz, ale z drugiej strony to tylko spamuje pocztę, bo zamiast jednej wiadomości, to potem przychodzi kilka podsumowań o jednym i tym samym. ;/

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak dla mnie i ta recenzja i poprzednia jest fajna, przyjemnie się czyta. Sama książka bardzo mnie zaciekawiła mam na nią wielką ochotę więc gdy tylko skończę 'cudowną' lekture szkolna to sie za nia zabiorę :)
    Blog o książkach

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja tą książkę oceniłam na 3/10. Dla mnie niestety kompletnie płaska, płytka i nielogiczna... Zdecydowane jedna z gorszych z tego gatunku jakie czytałam, o ile nie najgorsza. Co do recenzji - musisz po prostu jakoś się sama odnaleźć, odszukać. Niektórzy piszą "kategoriami" jak np. Rude recenzuje, ale u mnie każda recenzja jest inna, piszę co myślę. A Disqusa nie lubię, ale chyba sama z tym jestem :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A, i jeszcze jeśli chodzi o recenzje - ja sugerowałabym mniejszą ilość akapitów i cytatów. Będzie płynniejsza wtedy :)

      Usuń
    2. Ok, postaram się, dzięki :)

      Usuń
  6. Mam na półce i ochota do czytania jest, ale czasu brak ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam to... u mnie zalega kilkanaście książek i każdą z nich chciałabym przeczytać jak najszybciej, a cóż, jest jak jest...

      Usuń
  7. Pierwszy tom bardzo mi się podobał. Kolejne były troszeczkę gorsze, ale nadal ciekawe i wciągające :)
    Sama od niecałego roku korzystam z Disqusa i jak do tej pory nie miałam z nim żadnych problemów, tak więc polecam :) Na pewno plusem jest to, że osoba komentująca zostanie powiadomiona o odpowiedzi, dlatego są większe szanse, że zostawi kolejny komentarz i nawiążemy ciekawą dyskusję :)
    Pozdrawiam!
    houseofreaders.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie mi chodzi o te powiadomienia. Sama komentuję na Disqusie i nie raz potrafi mi przyjść po kilka wiadomości z jednego i tego samego komentarza. Jedni to lubią, bo wiedzą kiedy coś się dzieje, ale inni znowu mają problemy ze zaspamowaną pocztą... Powiedz mi, jak to wygląda z tymi powiadomieniami kiedy na swoim blogu masz Disqus? :/

      Usuń
  8. Książkę czytałam i z jednej strony mi się podobała, ale z drugiej nie porwała tak jak na to liczyłam. Czy się rozczarowałam? Odrobinę. Jednak historia sama w sobie jest taka słodko-gorzka. Jednak sądziłam na bardziej kreatywne zakończenie. :/ Co do bloga, ja bym zostawiła tak jak jest. Mam konto na D., bo chciałam komentować co poniektóre blogi, lecz problem z tym jest taki, że nie każdy jest tam zalogowany. :/
    Pozdrawiam, Nat z osobliwe-delirium.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem właśnie po lekturze drugiego tomu i jakoś tak... czuję, że to nie to samo. Tak właściwie mam identycznie tak jak ty z pierwszym, więc sama troszeczkę się zawiodłam :/
      A co do D. - dzięki za sugestię ;)

      Usuń
  9. Uwielbiam "Utratę"! Choć czytałam ją ponad rok temu dalej pałam do niej takim samym uczuciem i jak tylko zdobędę własny egzemplarz to z pewnością do tej książki wrócę. Co do Gabe'a- w "Utracie" też go polubiłam i to bardzo, ale druga część z nim w roli głównej, lekko mnie zawiodła ;/

    Co do Disquisa- nie lubię komentować u kogoś kto go ma, ponieważ bardzo często "zjada" mi komentarze, mam problemy z zalogowaniem, a jak już skomentuję i dostanę odpowiedź- to zaśmieca mi pocztę :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niedawno, raptem wczoraj skończyłam drugi tom i sama czuję się nim nieco zawiedziona. To już nie to samo, jednak... cóż, Gabe i tak pozostanie tą ulubioną postacią ^^

      Dzięki za odpowiedź :)

      Usuń
  10. Recenzja lepsza niż ostatnie, od tego zacznę :) O książce słyszałam, ale nie miałam okazji jej przeczytać, ani jakoś specjalnie mnie nie interesowała, choć teraz wiem, że chcę ją przeczytać, przy nadarzającej się okazji na pewno to zrobię! :)
    Nie dawaj Disqus'a, bardzo go nie lubię, bo mnie irytuje ta forma, ale to zależy od Ciebie jak ci wygodniej ;)

    Pozdrawiam, Jabłuszkooo ♡
    SZELEST STRON

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż, miałam nadzieję, że będzie lepiej ;)

      Co do D. - nie chodzi mi tutaj o moją wygodę, a o wygodę czytelników. Niektórzy wolą mieć najnowsze komentarze u góry i dostawać powiadomienia o odpowiedziach, a google niestety tego nie zapewnia, więc tutaj każdy widzi inne plusy i minusy. Mnie i tak nie zrobiłoby to większej różnicy, bo i tak dostaję na pocztę powiadomienia o nowych komentarzach, dzięki czemu teoretycznie mogę odpowiedzieć na każdy, szybciej. :)

      Usuń
  11. Co do książki, kiedyś sięgnę po całą serię, ale kiedy to jeszcze wyjdzie w praniu. Podobnie jak Ty, nie mam na nic czasu. Czwarta technikum to już nie przelewki. Cisną po nas. W styczniu studniówka, niecały tydzień po niej egzamin zawodowy, a w maju matura. Masakra, ale lepiej miej schemat recenzji jest wtedy po prostu przejrzyście. ;)
    A co do Disqusa, zrób jak ci wygodnie mnie to i tak obojętnie. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam zakup w księgarni dadada. Kupiłam całą serię za niecałe 30 złotych, co jest rewelacyjną ceną za trzy książki, zwłaszcza dobre książki ;)

      Dzięki za odpowiedź :)

      Usuń
  12. Wcześniej słyszałam wiele pozytywnych opinii o tej książce, a teraz także Twoja opinia, również pozytywna... Muszę ją mieć.

    OdpowiedzUsuń
  13. Książka cudowna pod każdym względem!
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie :)
    wysnionyswiatksiazek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. Książka w ogóle nie pasuje do mojej bajki, ale dałam jej szansę i muszę przyznać, że naprawdę mi się podobała. Czasami warto dać się ponieść :)

    OdpowiedzUsuń

Jeśli przeczytałeś/aś mój post zostaw po sobie jakiś ślad :)
Z chęcią poznam wasze opinie na dany temat.
Nie musisz spamować linkami, odwiedzam każdego, kto zaciekawi mnie komentarzem lub po prostu stałych czytelników :)

SZABLON WYKONANY PRZEZ RONNIE