poniedziałek, 3 października 2016

Podsumowanie miesiąca - wrzesień 2016

Nie wiem jak Wam, ale jeśli o mnie chodzi, to wrzesień wlókł się niemiłosiernie. W szkole cisną po nas jak tylko mogą, pytania, sprawdziany, egzaminy próbne, kartkówki, przygotowania do dwóch konkursów... Jak tu znaleźć czas na czytanie?

Na szczęście udało się i za mną jest kilka naprawdę bardzo fajnych książek, których recenzje albo już są, albo powinny pojawić się w październiku (nie wiem jak będzie u mnie z nauką, więc może być z tym różnie).

Ale dość o moim szkolnym życiu, zapraszam na podsumowanie:






Przeczytane książki:


W tym miesiącu wypadło ich pięć + do tego dwie zaczęte i nie dość, że jestem mega zadowolona, to jeszcze strasznie zaskoczona. Byłam święcie przekonana, że przeczytałam tylko dwie, ale jak widać myliłam się i cóż...






1. „Dzień 21" - Kass Morgan. Jeśli chodzi o tę książkę, to nie jestem nią tak bardzo zachwycona jak pierwszym tomem, jednak spodobała mi się i mam nadzieję, że w najbliższym czasie uda mi się upolować kolejny tom (kogo ja oszukuję, z nowościami jestem w tyle, więc zapewne przeciągnie się to do tego czasu, aż książka pojawi się w bibliotece).








2. „Księżniczka wampirów" - Alyxandra Harvey. Pożyczyłam tą książkę właściwie tylko z nudów i jedyne co mogę o niej powiedzieć, to to, że zapchała mi kilka godzin. Recenzji raczej nie będzie, no chyba, że ktoś chciałby poznać moją opinię na jej temat...







3.„Utrata" - Rachel Van Dyken. Ludzie. To było niesamowite. Istny rollercoaster emocji. Na koniec nie wiedziałam czy mam się śmiać, czy płakać, więc robiłam jedno i drugie na raz, co zapewne wyglądało bardzo dziwnie, ale co tam, najważniejsze, że książka była cudowna.









4. „Toxic" - Rachel Van Dyken. I cóż... W "Utracie" pokochałam Gabe'a, a po lekturze tego tomu miałam wrażenie, że autorka nieco go spłyciła. Tom wyszedł słabo w porównaniu z pierwszym, jednak spodobał mi się, a to jest najważniejsze. Recenzja jest właśnie w trakcie ogólnego szkicowania.







5. „Dziesięć płytkich oddechów" - K. A. Trucker. I tu nie wiem co mam powiedzieć. Z jednej strony książka strasznie mi się spodobała, a z drugiej mam wrażenie, że koniec (zwłaszcza epilog) wyszedł strasznie słabo w porównaniu z resztą książki. Chociaż muszę przyznać, że dzięki niej zaczęłam interesować się psychologią i ZSP, a co za tym idzie, bawię się teorią i zastanawiam się, czy nie zostać w przyszłości psychologiem, bo strasznie mnie to ciekawi... taa... brawo ja.




Dodatkowo zaczęłam czytać;

 



1. „Ugly love" - Colleen Hoover. Wiem. Miałam na razie odpocząć od tej autorki, jednak jako iż ktoś strasznie mi ją wychwalał, stwierdziłam, że może dam jej jeszcze jedną szansę...







2. „Więzień labiryntu" - James Dashner (dobrze napisałam to nazwisko? o.O). Na razie jestem w połowie książki i powiem tak - wciąga, ciekawa i w ogóle ale jakoś nie robi takiego szału abym czuła palącą potrzebę zakupienia jej (pożyczam z biblioteki). Zobaczymy jak to wyjdzie w praniu... Nie mniej jednak narobiła mi strasznej ochoty na film, którego nie miałam jeszcze okazji obejrzeć (tak, nie oglądałam nigdy wcześniej "Więźnia labiryntu" i do zeszłego tygodnia nie wiedziałam nawet o czym to jest).





To by było na tyle jeśli chodzi o książki. Sami widzicie, że we wrześniu poszło mi lepiej niż w sierpniu, z czego jestem mega zadowolona i w ogóle... Ale dobra, przejdźmy dalej:



Książki i gadżety, które zdobyłam w tym miesiącu;


Więc tak. Było ich 10, jednak chyba odpuszczę sobie te wszystkie stosiki, bo po prostu nie mam na nie czasu, ani ochoty powiem tylko w skrócie:

Kupiłam całą serię "Zatraconych" na dadada.pl, plus trzy książki od sióstr Bronte, cytaty Szekspira i coś o Charlotte Bronte. Za osiem książek dałam tam 70zł z dostawą, więc cóż, sami wiecie jak takie promocje działają na człowieka. Kupiłby nawet nie zastanawiając się, czy jest mu to potrzebne (na szczęście się zastanowiłam i nie wydałam całej zawartości portfela). Znak.com.pl tak kusił promocjami, że za niecałe 20zł kupiłam jeszcze "Black ice" oraz "To skomplikowane. Julie". Zaszalałam. Nie mam żadnego zdjęcia, to też nie pokażę jak to wygląda, jednak potrzebowałam zorganizować sobie nową półkę, bo na starej układałam tetris z książek...



Seriale/filmy/kino;


Do kina jak zwykle się nie wybrałam, bo po prostu nie miałam na to czasu.

Z seriali obejrzałam trzy odcinki "Pamiętników wampirów" i na tym się zakończyło, dlaczego? Brak czasu -,-

Jeśli zaś chodzi o filmy, to obejrzałam dwa: "Niezniszczalnych 3" oraz czwartą część "Epoki lodowcowej". Znowu. Nie mniej jednak tej bajki nigdy nie będę mieć dość <3



Statystyki:

 

Wyświetlenia:


Było: 13 007 Jest: 15 005 W sumie przybyło: 1 998


Obserwatorzy:


Było: 169 Jest: 192 W sumie przybyło: 23



Opublikowane posty:


Było: 63 Jest: 70 W sumie przybyło: 7



Opublikowane recenzje:





Inne posty:




 Najpopularniejszy post:

Najpopularniejsza recenzja:


Piosenki, które we wrześniu towarzyszyły mi najczęściej:

Było tego dość dużo, sama mieszanina, więc postaram się jakoś to ograniczyć.


Oczywiście, nie mogło obyć się bez P!ATD, więc pomimo tego, że słuchałam ich wręcz nałogowo, to jednak wrzucę tu tylko jedną piosenkę. Uwielbiam ją <3


Tak jak sierpień należał do Nightwish'a, tak we wrześniu panowała Xandria. Ludzie kochani jak ja uwielbiam połączenie mocnego grania z głosem rodem z opery <3


Jeśli chodzi o nałogowe oglądanie teledysków, to na pewno numerem jeden była Phedora, czyli POLSKI ZESPÓŁ ROCKOWY, który odkryłam jakoś... przed wakacjami. Nie mniej jednak we wrześniu strasznie mnie na nich nabrało. Aż żal, że takie talenty są tak mało znane.




Nie wiem, czy kiedyś już to wrzucałam, ale kiedy tylko słyszę muzykę graną na skrzypcach coś się we mnie porusza <3 A ten pan zdecydowanie ma talent.




Podobnie jak ze skrzypcami, tak i z pianinem. Uwielbiam, kocham i słucham nałogowo.



A tutaj moje ulubione połączenie obydwu.


Oczywiście nie obyło się też bez rewelacyjnej nuty, jaką jest "Fairytale gone bad".


I już ostatnia na dziś, bo mam wrażenie, że będziecie mieć mnie dość. Oczywiście nie obyłoby się bez jednego z moich ulubionych zespołów, czyli Three Days Grace. Wrzesień należał do "Landmine"


I tym kawałkiem kończymy ;)




A jak wam minął wrzesień? :) Pochwalcie się w komentarzach :)

9 komentarzy :

  1. To ten post, który się nie wyświetlał ale chyba po prostu go opublikowałaś i przywróciłaś wersję roboczą :) co do przeczytanych przez ciebie książek to 'Księżniczka wampirów' i 'Dziesięć płytkich oddechow' sama czytałam i bardzo przypadły mi do gustu a jestem ciekawa twojego zdania na temat 'Ugly love' bo mnie ta książka zawiodła jak na tą autorkę. A statystyki masz bardzo ładne tyle obserwatorów przybyłych to świetny wynik :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ;) A co do "Ugly love" - skończyłam ją dzisiaj i w sumie też jestem trochę zawiedziona, więc coś musi być na rzeczy ;)

      Usuń
    2. A co do posta - cieszę się, że się wyjaśniło :)

      Usuń
  2. Z tego co opisałaś wyżej przeczytałam jedynie "Ugly love", która bardzo mi się podobała. Nie mogę niestety powiedzieć tego samego o "Never, never". Dla mnie ciągnęła się niemiłosiernie. W tym miesiącu przeczytałam jeszcze "Szklany Tron" i się w nim zakochałam :D Gdybym wiedziała, jak świetna jest ta książka sięgnęłabym po nią o wiele wcześniej. Do tego "Podaruj mi miłość", które również nie przypadło mi do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie "Więzień labiryntu" szczególnie nie zachwycił, spodziewałam się czegoś więcej po tak wychwalanej trylogii. Za to serdecznie polecam inną książkę Dashnera - "W sieci umysłów" :) Do mnie we wrześniu nie przybyło wiele książek, zaszaleję dopiero na Targach w Krakowie :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Ooo, P!ATD, też ich bardzo lubię! ;D
    Jestem ciekawa Dziesięciu płytkich oddechów, ale chyba najpierw wezmę się za Przez niego zginę tej autorki, bo jeszcze bardziej mnie intryguje. ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. Dużo dobrego słyszałam o Dziesięciu płytkich oddechach, a raczej o autorce z którą nie miałam jeszcze przyjemności się spotkać... Gratuluję wyników! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ugly love mam zamiar za niedługo zacząć czytać :) Mam nadzieję, że uda mi się to dość szybko :)

    Pozdrawiam, Jabłuszkooo ♡
    SZELEST STRON

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. P.S. A dziesięć płytkich oddechów czytałam i uwielbiam :) Kiedyś w wolnym czasie sięgnę po kolejne części :)

      Usuń

Jeśli przeczytałeś/aś mój post zostaw po sobie jakiś ślad :)
Z chęcią poznam wasze opinie na dany temat.
Nie musisz spamować linkami, odwiedzam każdego, kto zaciekawi mnie komentarzem lub po prostu stałych czytelników :)

SZABLON WYKONANY PRZEZ RONNIE