Ja jak zawsze spóźniona... Kiedy chciałam dodać ten post, nie miałam takiej możliwości, a kiedy możliwość się znalazła, nie miałam wolnego terminu i tak jakoś wyszło, że podsumowanie z MAJA i czerwca dodaję w połowie lipca... Ech.
No nic, zaczynajmy ;)
PRZECZYTANE KSIĄŻKI:
MAJ:
CZERWIEC:
3. „Miłość, która przełamała świat" – Emily Henry <recenzja>
W sumie osiem książek, co daje dość... mierny wynik, zwłaszcza, że tak samo jest od początku roku. Przeczytałam dopiero 28 książek od początku roku :/ TRAGEDIA.
STATYSTYKI:
W maju i czerwcu było dość słabo, ponieważ kwiecień kończył się z liczbą wyświetleń równą 37 334 odwiedzin, a czerwiec 44 213, co daje w sumie 6 879... odwołuję to. Nie było tak źle, było nawet dobrze ;)
Z końcem kwietnia liczba obserwatorów wynosiła 317, na koniec czerwca było to 330, czyli o wiele lepiej, niż się spodziewałam, bo daje to 13 nowych czytelników w ciągu dwóch miesięcy, a dla mnie jest to duża liczba, ponieważ wiem, że w ciągu tych dwóch miesięcy dość sporo się opuściłam...
Jeśli chodzi o nowe posty, przybyło ich dziesięć, co nie jest złe, ale jak na dwa miesiące, to raczej słabo...
RECENZJA MIESIĄCA:
Największą popularnością cieszyła się przedpremierowa recenzja „Miłości, która przełamała świat" od Emily Henry i wiecie co? Powiem Wam, że w cale się nie dziwię, bo książka była naprawdę CUDOWNA. A jeśli ktoś jest ciekaw co o niej sądzę, może kliknąć w zdjęcie i wtedy zostanie do niej przeniesiony ;)
STOSIK
O ile w kwietniu nie przybyła do mnie ani jedna książka, tak nadrabiałam zaległości w czerwcu i drugiej połowie maja. Co udało mi się złowić? Zobaczcie sami ;)
STOSIK PO LEWEJ, OD GÓRY:
1. „Carrie" – Stephen King - kupiona w ramach wychodzącej kolekcji;
2. „Cmętarz zwierząt" – Stephen King - kupiona w ramach wychodzącej kolekcji;
3. „Zielona mila" – Stephen King - kupiona w ramach wychodzącej kolekcji;
4. „Mistery" – Stephen King - kupiona w ramach wychodzącej kolekcji;
5. „Potomkowie" – Tosca Lee – nagroda w konkursie;
6. „Prawie o północy" – C.C. Hunter – prezent;
7. „Kiedy odszedłeś" – Jojo Moyes – kupiona na promocji w Auchan;
STOSIK PO PRAWEJ, OD GÓRY:
1. „Wróć za mną" – A. Meredith Walters – egzemplarz przedpremierowy, próbny od wydawnictwa YA!;
2. „Miłość, która przełamała świat" – Emily Henry – egzemplarz próbny, przedpremierowy od wydawnictwa YA!;
3. „Do zobaczenia nigdy" – Eric Lindstorm – egzemplarz próbny, przedpremierowy od wydawnictwa YA!;
4. „Imperium burz" – Sarah J. Maas – egzemplarz finalny od wydawnictwa Uroboros;
5. „Wyścig śmierci" – Maggie Stiefvater – egzemplarz recenzencki od wydawnictwa YA!;
6. „Tabula rasa" – Kristen Lippert-Martin – egzemplarz recenzencki od wydawnictwa YA!;
7. „Kapuś" – Olivia Samms – egzemplarz recenzencki od wydawnictwa YA!;
8. „Szkic" – Olivia Samms – egzemplarz recenzencki od wydawnictwa YA!;
9. „Czerwień rubinu" – Kerstin Gier – egzemplarz recenzencki od wydawnictwa Media Rodzina
W sumie w maju i czerwcu przybyło do mnie szesnaście książek, więc jest to dość dobry wynik, zważywszy na to, że staram się teraz ograniczyć kupowanie książek... no ale recenzenckie i prezenty jak widać robią swoje. Do tego zbieram najnowszą kolekcję Kinga, więc w planach do 2019r. mam jeszcze 60 jego książek :P
Mam tylko nadzieję, że znajdę na nie miejsce...
To by było na tyle, teraz zapraszam do kącika muzycznego :P
PIOSENKI, KTÓRE W MAJU I CZERWCU TOWARZYSZYŁY MI NAJCZĘŚCIEJ:
No tak... Nickelback wydaje nowy album, więc oczywiście, że będę go katować przez najbliższe tygodnie... Ze wszystkich utworów najbardziej spodobał mi się „Must be nice" i jestem po prostu zakochana <3
Celdweller jest już stałym bywalcem na moich listach ulubionych utworów, tym razem podbił moje serducho nieco wolniejszym utworem, który katuję kilka razy dziennie, kilka razy klikając replay... Ja nie wiem, czy to coś może się znudzić <3
Ta męczyła mnie bez konkretnego powodu. Bo tak. I KOCHAM <3
W wypadku tej też "tak wyszło", ale jedyne, co mogę powiedzieć, to to, że dziewczyna ma boski głos <3
I to w sumie tyle na dzisiaj, przynajmniej z mojej strony. Jak zwykle opóźniona z dodawaniem postów, ale to już co innego :P
A jak Wam mięły te miesiące? Dajcie znać ;)
Buziaki, Kinga ;*
Przeczytałaś same ciekawe tytuły :) Życzę ci, żeby lipiec był dla ciebie o niebo lepszy!
OdpowiedzUsuńBuziaki!
Katherine Parker - About Katherine
Dziękuję i nawzajem ;)
UsuńBuziaki ;*
Mój wynik od początku roku też jest dosyć słaby, a choć obiecałam sobie w wakacje go nadrobić, to mimo wszystko się niezbyt udaje. Gratuluję statystyk, pamiętaj, czytasz dla przyjemności, a nie dla "ilości" :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam na recenzję "Aniołów i demonów"! pattbooks.blogspot.com
Niby nie dla ilości, jednak człowiek zawsze lepiej się czuje, kiedy wie, że ma za sobą tak wiele dobrych książek. Ja po prostu boję się, że na nie wszystkie braknie mi czasu, a w efekcie i tak nie czytam nic :/
UsuńSporo książek! ;) I ile Kinga, chyba muszę w końcu sięgnąć po choć jedną powieść jego autorstwa :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło,
Paulina z naksiazki.blogspot.com
Zdecydowanie muszę sięgnąć po coś autorstwa Kinga, bo czytałam tylko "Zieloną Milę", która byłą fenomenalna. A co do słabych wyników, to jeszcze można je nadrobić:D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam http://oksiazko.blog.pl/
Oczywiście, że można, ale najpierw trzeba chcieć... ja chcę, ale leń jakoś mnie nie puszcza :/
UsuńŚwietne podsumowanie. Uwielbiam czytać takie posty.
OdpowiedzUsuńhttp://weruczyta.blogspot.com/
Dużo nowych książek doszło! :D Najbardziej z nich chciałabym przeczytać ,,Czerwień rubinu", może w końcu mi się to uda :p
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Jabłuszkooo ♡
Szelest Stron
Kilka dni temu też dostałam dwa ostatnie tomy Szklanego Tronu, więc Impreium Burz też na mnie czeka - trochę przeraża mnie jego objętość, ale i tak na pewno przeczytam. Mój maj był najbardziej produktywnym książkowo miesiącem kiedykolwiek, czerwiec za to był przeciętny. :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia i buziaki!
BOOKS OF SOULS
Nieźle. Bardzo ładne okładki nowego Kinga. :D
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na dwie nowości:
http://book-dragon-blog.blogspot.com/2017/07/27-egzorcysta-kilka-sow-o-klasykach.html
http://book-dragon-blog.blogspot.com/2017/07/26-kasacja-recenzja.html
Nie jest tak źle. Trzeba być dobrej myśli, bo zawsze mogło być gorzej ;) Ale ze mnie optymistka ;P Z przeczytanych przez Ciebie książek nie kojarzę żadnej :/ A raczej kojarzę, ale nie miałam okazji przeczytać. Za to ze stosu czytałam aż 4 ;) - "Czerwień rubinu", "Cmętarz zwieżąt", "Imperium burz" oraz "Wyścig śmierci". King jest świetny - jego autorstwa mam w planie "Zieloną milę", bo film jest genialny - pora poznać pierwowzór :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
houseofreaders.blogspot.com
Przyznam ci rację, "Miłość..." była zacna xd
OdpowiedzUsuńEj, i pamiętaj, że liczy się jakość a nie ilość przeczytanych książek!
Pozdrawiam!
To Read Or Not To Read
Nickelback wydaje nowy album? :O
OdpowiedzUsuńAaaa! Uwielbiam ich!